Choć zaciskam mocno oczy
Szczerze nic mi to nie daje
Łza za łzą się ciągle toczy
Każda się z łatwością wydostaje
Nie wiesz jak to jest być na dnie
Żaden tego nie odgadnie
Póki sam w to nie popadnie
Ziemia pod nogami się zapadnie
Obwiniają za to Boga
Powinęła im się noga
Teraz kręta jest ich droga
Mają teraz go za wroga
Tak najlepiej siąść i czekać
Kiedy manna spadnie z nieba
Na swój los ciągle narzekać
Nikt za darmo nie da chleba
Wciąż użalasz się nad losem
Nie są wyjściem alkohole
Uspokajasz się wziąć papierosem
Wiecznie nie będziesz na dole
Nie jest to ważne dlaczego upadasz
Ważne jest za to że się podnosisz
Ile w to serca swojego wkładasz
I powoli się w górę unosisz
Nie patrz na tych co ciągle stoją
Ty człowieku bądź rozważny
Oni się wciąż czegoś boją
A ty musisz być odważny
Dobrze wiesz że nic nie tracisz
Za to zyskać możesz wiele
Przecież nic za to nie płacisz
Będą dumni przyjaciele
Ciągle patrzą się na ciebie
Mają za słabego luda
Musisz mocno wierzyć w siebie
A na pewno ci się uda!