Minęło sześć już lat
odkąd nie ma Ciebie Brat
szósty czerwiec 04
płacz mnie budzi do cholery
zaczał walić mi się swiat
już minęło czasu szmat
ojciec znalazł Ciebie w szopie
coś Ty qrwa zrobił chlopie
założyleś sznur na szyje
w grobie ciało Twe dziś gnije
na ramionach Cię do grobu nieśli
starzy ciężko Twą smierć znieśli
jesteś teraz gdzieś tam w niebie
tylko w snach spotykam Ciebie
młodo opuścileś żywych świat
teraz kładę na Twym grobie kwiat
do grobu tajemnice swą zabrałes
i nie wiemy czemu żyć nie chciałeś
nie raz znak mi daleś
kiedy nade mna czuwałeś
patrzysz na nas teraz z góry
twym rydwanem są dziś chmury
my tak bardzo dziś tęsknimy
za Twą dusze się modlimy