To nie żadna ściema
ich naprawdę już tu nie ma
na świat fest się obrazili
w samotności się zabili
swych najbliższych zostawili
na zawsze życie ich zmienili
jedni gdzieś się powiesili
drudzy w rzekach się topili
inni żyły podcinali
życie tak sobie odbierali
Boże powiedz mi dlaczego
odebrałeś przyjaciela mi drogiego
On potrzebny jest tu nam
co On będzie robił tam
nie jeden tutaj wie że
ja w to dziś głęboko wierze
że czuwają dziś nad nami
i się śnią nam wciąż nocami
gdybym mógł dziś cofnąć czas
to bym uratował wszystkich was
matka sama zaplakana
a w jej sercu krwawi rana
bo straciła swego syna
wciąż pomaga jej rodzina
a czyja to była wina?
możne zawiniła tu dziewczyna?
śmierć do drzwi znów zapukala
żonie męża dziś zabrała
ona gorzko zapłakała
sama z dziećmi już została
wspomnienie po was pozostanie
zawieszone zdjęcie gdzieś na ścianie
i nikt o was nie zapomni
no bo zawsze ktoś was wspomni.